Robiąc zakupy dla dziecka, starasz się wybrać najlepszy produkt, dbasz, by meble, wózek czy zabawki posiadały dodatkowe wartości; inspirowały, zapewniały bezpieczeństwo, uczyły.

Bardzo dobrze, te dodatkowe walory sprawiają, że dziecko może się lepiej się rozwijać.

A buty?

Które buty do nauki chodzenia będą najlepsze?

Jakie kryteria powinny spełniać, by były naprawdę dobre dla dziecka?
Przede wszystkim, nie powinny wywierać wpływu na kształtującą się stopę.
Delikatna stopa dziecka to niezwykle precyzyjny narząd, składający się z 26 kości, 32 stawów i ponad 100 mięśni, ścięgien i wiązadeł, a to wszystko cały czas rośnie, jest w budowie! A ma co budować, przecież jedna czwarta całego układu kostnego mieści się w stopach.
By ten skomplikowany narząd ruchu, dobrze się rozwijał, potrzebuje właśnie nieskrępowanego ruchu. Dlatego dziecięca stopa rozwija się najlepiej na bosaka! Proponuję, by wszędzie tam gdzie to tylko możliwe i bezpieczne pozwolić dzieciom hasać na bosaka, lub w skarpecie antypoślizgowej; najlepiej w domu. Nie bójmy się twardszego podłoża, jeśli mamy parkiet czy panele nie musimy ich przykrywać wykładziną, ważne by podłoże nie było śliskie ani zbyt miękkie, ponieważ maluch walczy wtedy o utrzymanie równowagi zamiast uczyć się chodzić.

Przed zakupem:

Zanim dziecko, ubierze pierwszy but, powinno samodzielnie stawiać pierwsze kroczki, dobrze by wypracowało własną motorykę ruchu, naturalną, bez butów. Przecież but to tylko dodatek do stopy, będzie nam towarzyszył przez całe życie, ale niech na zawsze pozostanie dodatkiem.
Dużo lepiej dopasujemy buty dziecku, które już samo drepcze, niż temu, które jeszcze w ogóle nie chodzi. Bo dopasowanie butów to niezmiernie ważna sprawa i trudno ją przecenić, ponieważ nawet najlepszy but, jeśli będzie źle dopasowany może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Warto poświęcić więcej czasu by maluch pospacerował w sklepie a my byśmy zyskali pewność, że świetnie się w nowych butach czuje. Wygoda dla dziecka to naprawę ważny aspekt.

Buty, szczególnie te pierwsze nie mogą być za duże, ja wiem, każdy ma podejście ekonomiczne (niestety czasem oszczędzamy tam gdzie powinniśmy inwestować), ale pierwsze pary butów z których będzie korzystało nasze dziecko powinny być idealnie dopasowane. Co to znaczy idealnie? Dziecko, które pewnie stawia pierwsze kroczki na bosaka, powinno tak samo pewnie maszerować w bucikach. W sklepach, które posiadają Emelowe „przymierzalnie” z łatwością można sprawdzić, jaki zapas jest w buciku przed paluszkami, by dobrać optymalny rozmiar, czyli taki, który nie powoduje dyskomfortu. Niektóre dzieci nie są w stanie chodzić jeśli bucik nie jest idealnie dopasowany, innym nawet 6 mm zapas nie przeszkadza; to jest kryterium doboru pierwszych bucików, nie wielkość zapasu decyduje, lecz komfort dziecka!

Wszyscy wiemy, że rozwijające się dziecko powinno mieć jak najwięcej ruchu, naszą rolą jest  zapewnić mu bezpieczeństwo i nauczyć czerpać z tego jak największą radość, teraz, nie w przyszłości, dlatego but musi być dopasowany do stopy, na dziś, nie na potem!  Stopa nie może do buta dorastać.
Żaden dorosły nie zgodzi się na codzienne używanie za dużych butów.
Żaden konstruktor obuwia nie zakłada, że wewnątrz bucika będzie zbyt mała stopa.


Żadna forma ani kopyto tego nie uwzględnia.
Pamiętajmy, że buty nie mogą być zbyt ciasne, ważna jest częsta kontrola aktualnie noszonych przez dziecko bucików, bo małe stopki czasem bardzo szybko rosną. Jeśli nasze dziecko niechętnie zakłada buciki, które wcześniej nosiło z radością, szybko się męczy, nie chce chodzić, prosi rodziców o noszenie na rękach nawet po krótkim spacerze, sprawdźmy czy przyczyną nie są przypadkiem ciasne buciki. Stopa musi mieć zapewnione miejsce na paluszki,. Nigdy nie zakładajmy dzieciom bucików które nie mają podnoska lub w najmniejszym chociaż stopniu uciskają dziecku na palce! Bardzo prawdopodobne, że w uciśniętym paluszku będą  w przyszłości wrastać paznokcie.

Podeszwa to podstawa - musi być stabilna i tak elastyczna by pozwolić bobasowi stanąć na paluszkach. Podeszwa powinna być tej samej szerokości co bucik. Jeśli będzie węższa to tracimy stabilność, z kolei szersza powoduje zahaczanie stopki o stopkę i częstsze wywrotki małego wędrowca. Zwróćmy uwagę, by była cienka, ponieważ gruba podeszwa usztywnia bucik.

Wyściółka wewnątrz buta również powinna być cienka, im wyściółka grubsza i bardziej miękka tym mniej stabilności dla dziecka. Wkładka wewnątrz nie może być profilowana chyba że tak zadecyduje ortopeda.

Usztywnienie tylnej części bucika powinno sięgać poniżej kostki, buty muszą pozwalać dziecku siadać na piętach. Zbyt mocne i wysokie usztywnienie ogranicza naturalny rozwój stopki.

Przód bucika powinien być na tyle szeroki i wysoki by pozwolić na swobodne poruszanie paluszkami.

Cholewka powinna być delikatna, wykonana w całości ze skóry - mimo zaawansowanych technologii żaden materiał syntetyczny nawet w połowie nie posiada walorów naturalnego materiału jakim jest skóra. Cholewka nie musi być zbyt wysoka, powinna być miękka, dając swobodę małej stopie, im bardziej delikatna skóra tym szybciej bucik z zostanie przez dziecko zniszczony ale w pierwszych latach nie chodźmy na kompromis. Można oczywiście używać skór o sztywniejszym licu, twardszych lub materiałów syntetycznych, jednak kosztem rozwoju stopy.

Najlepiej, by pierwsze buciki były sznurowane. Rzep jest wygodny, ale to sznurowadło pozwala na idealne dopasowanie bucika do małej stopki. Powtarzam, dopasowanie buta to kluczowa sprawa, jeśli nie ufacie moim obserwacjom, zaufajcie sztabom sportowców wydających olbrzymie kwoty na badania, troszczących się o zawodników prawie jak rodzice. I co? Wszędzie tam, gdzie liczy się stopa, w butach wpleciony jest sznurek! Ponieważ najlepiej dopasowuje stopę, a dopasowanie… 😁

Buty to jedyna część garderoby mająca tak duży wpływ na zdrowie dziecka.
Niech fakt, że 98% dzieci rodzi się ze zdrowymi stopami, a ponad połowa dorosłych cierpi na choroby i wady stóp świadczy, że naprawdę warto dbać o nie zadbać!